czwartek, 15 października 2020

Ja to napisałem? 18+

Ojjjj jak dawno mnie tu nie było. Ale skoro ten blog zaczął się od opowiadania, to gdzie indziej miałbym umieścić to?

Przeglądając ostatnio swoje dyski znalazłem dziwny plik tekstowy z 2012 roku. Otwieram i zamieram. Ja to napisałem? Styl i błędy na to wskazują, ale za nic nie potrafię sobie przypomnieć. Więc albo komuś to ukradłem i teraz bezczelnie wykorzystuję, albo chciałem zostać mistrzem porno-prozy nim jeszcze usłyszałem o Greyu. I to nie ostatnie takie odkrycie. Zapraszam :)


Przesyłka

"I pamiętaj, dziś mają przyjść moje książki". Ucałowała mnie i wyszła do pracy. Nie cierpię nocnej zmiany, gdy jedynie mijamy się w drzwiach. Marzyłem tylko o tym, żeby położyć się spać. Wizja listonosza, który mnie budzi była irytująca. Cóż zrobić. Moja żona to mól książkowy. W końcu będę musiał z nią o tym porozmawiać, bo kończy nam się przestrzeń na kolejne tomy. Teraz jednak: do łóżka. 

Obudziłem się, gdy poczułem na sobie znajomy ciężar. Wróciła i usiadła okrakiem na moim kroczu. Miała na sobie białą koszulę z kołnierzykiem i guzikami oraz czerwoną spódnicę za kolana. Zwykły strój jaki nosi do biura. Zauważyłem jednak, że nie miała na sobie ani rajstop ani stanika. Chciałem coś powiedzieć, ale przyłożyła mi palec do ust nakazując milczenie.

Jej biodra zaczęły się delikatnie poruszać, do przodu, do tyłu, na boki. Guziki moich spodni zdawały się jej zupełnie nie przeszkadzać. Jeśli tabletki antykoncepcyjne powodują spadek libido, to ona była wyjątkiem. Nie minęła długa chwila, gdy mój członek się naprężył. Zsunęła się niżej i rozpięła mi spodnie, zsuwając je tylko na tyle by uwolnić przyrodzenie i znów wróciła na swoje dawne miejsce. Jej spódnica zakrywała miejsce akcji. Sięgnęła ręką pod spódnice, poczułem dotyk dłoni na penisie. Uniosła biodra w górę i powoli wprowadzała go w głąb siebie. Wydawało mi, że cała czynność zajmuje wieczność, uczucie było niesamowite. Jej cipka była mokra, zacząłem podejrzewać, że chyba już wcześniej się rozgrzała. Gdy się usadowiła znów zaczęła swój wertykalny taniec. Chciałem popieścić dłońmi jej piersi, ale dostałem delikatnego klapsa. Jej biodra poruszały się w tylko jej w znanym rytmie, kręciła nimi kółka, lekko unosiła i opuszczała. Wszystko bardzo powoli. Znów chciałem wsunąć ręce pod jej koszule, ale po raz kolejny dostałem kuksańca i jeszcze pogroziła mi palcem. 

Sama za to zaczęła pieścić swoje piersi, ugniatać i masować. Jej  ruchy stały się szybsze, w górę, w dół, do przodu i do tyłu. Oboje zaczęliśmy głośno wzdychać. To, że nie widziałem żadnych anatomicznych szczegółów, to że niemal całe jej ciało było okryte ubraniami, podniecało mnie w jakiś nowy sposób. Nagle wysunęła się ze mnie, zadarła rękami niżej moje spodnie, chwyciła penisa w dłoń, obciągnęła napletek i po chwili poczułem jej ciepły, mokry język ma moim żołędziu. Okręcała go wokół całego członka, który coraz częściej niknął głęboko w ej ustach. Ssała, masowała wargami i oplatała językiem. Całe moje ciało przechodziły prądy, było mi wspaniale. Poczułem, że za chwilę będę miał orgazm. 

Dosyć tych jej rządów. Chwyciłem ją za ramiona i przyciągnąłem do siebie, jednym szybkim ruchem zdjąłem tę białą koszulę. Jej nagie ciało nareszcie dotykało mojego. Nagłym ruchem położyłem ją na plecach i to tym razem ja usiadłem na niej okrakiem. Mogłem podziwiać to wspaniałe ciało. Kilkoma szybkimi ruchami ręki dokończyłem to co zaczęła. Miałem wytrysk wprost na jej piersi. Ona swymi dłońmi rozprowadziła moje soki po całym swoim biuście i brzuchu, tak jakby był to krem do ciała, a następnie wylizała palce. Ja ściągnąłem swoją koszulę i rzuciłem ją przez cały pokój na krzesło stojące przy biurku.

Całowaliśmy się. Nasze języki zachowywały się jak zapaśnicy. Obcałowywałem jej szyję, ssałem sutki, lizałem brzuch i piersi. Mój członek znów osiągnął erekcje. Gdy tylko to wyczuła wysunęła się z spode mnie i podeszła do regału z książkami. Wspominałem już, że uwielbiała czytać? To było zdecydowanie Jjj największe hobby. Pochłaniała je pasjami. Czasem tak wciągnęła ją opowieść, że nie reagowała na moje erotyczne zaczepki. Ale tym razem nie miała zamiaru czytać. Chwyciła za krawędź jednej z półek, spojrzała na mnie zalotnie i wypięła tyłek. Szybko wstałem z łóżka, ściągnąłem z siebie spodnie i resztę ubrań, i nagi podszedłem do niej. Podciągnąłem jej spódnice do góry. Miała na sobie swoje zwyczajne, białe stringi. Chwyciłem je i zsunąłem na podłogę. Wszedłem w nią mocno od tyłu. Tym razem to moje biodra pracowały i to dość szybko. W przód, w tył. Wysuwałem członek prawie zupełnie z jej ciała po to by zaraz wprowadzić go głęboko z powrotem. Moje biodra uderzały w jej pupę. Z każdą chwilą ona chwytała się coraz to niższej półki, pochylając się wypinając mocniej tyłek, aż jej plecy znalazły się zupełnie poziomo. Co jakiś czas jej spódnica opadała, którą niecierpliwym ruchem poprawiałem. Mocno ściskałem jej pośladki. Miałem już jeden orgazm, więc tym razem kochaliśmy się dłużej ale w końcu doszedłem do szczytu. Mogłem nieco odetchnąć. Słyszałem jak mruczy i jeszcze delikatnie kręci tyłeczkiem, korzystając z każdej chwil rozkoszy. Miałem ochotę ją pocałować, przytulić. Żebyśmy wrócili do łóżka i poleżeli razem.

W tym momencie rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Był tak nieoczekiwany, że odskoczyłem do tyłu. Ona nie wydawał się wzruszona. Wyprostowała się, jednym ruchem zrzuciła majteczki, które uwiesiły się na jej stópce i poprawiła przekręconą spódnicę. Sięgnęła po moją koszule i szybko narzuciła na siebie. Nie przejęła się tym, że jest wywrócona na  lewą stronę. Dzwonek zadzwonił ponownie. Poprawiła jeszcze włosy, a jej twarz nabrała poważnego, spokojnego wyrazu. Otworzyła drzwi. Domyśliłem się, że to listonosz ze wspomnianą wcześniej paczką. Gdy wróciła do pokoju okazało się, że się nie mylę. Trzymała w dłoniach sporych rozmiarów przesyłkę. Domyśliłem się, że pewnie będzie chciała od razu ją rozpakować. Ona jednak postawiła pakunek na biurku, ściągnęła z siebie moją koszule, oraz pozbyła się spódnicy. Mogłem nareszcie zobaczyć ją w pełniej krasie. Przystawiła dłoń do twarzy z wysuniętym palcem wskazującym na policzku i zrobiła minkę uczennicy podstawówki, która usiłuje sobie coś przypomnieć. Wyglądała słodko.

- Jak sądzisz – zapytała - czy on się czegoś domyślił?
- Jeśli twoje sutki sterczały tak jak teraz, to raczej tak – odparłem. Wydała z siebie teatralne westchnienie zdumienia i prawą ręką zasłoniła swój biust. Lewą dłonią zakryła swoje łono. Spuściła skromnie wzrok.
- I bardzo dobrze! Niech wiedzą – powiedziała z uśmiechem podbiegając do mnie.
    
Przytuliłem ją, a ona wtuliła się w moje ramiona. Przesyłka będzie musiała jeszcze poczekać na swoją kolej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz